Generatory wiatrowe

Na własne potrzeby, czy na sprzedaż...

Jak to właściwie będzie z tym wpięciem do sieci?

6 czerwca 2012

     Narastają różne fałszywe opinie na temat możliwości wpinania urządzeń produkujących energię elektryczną do publicznej sieci energetycznej. W celu wyjaśnienia tego zagadnienia chciałbym przedstawić naszą opinię ta ten temat.

     Sieć energetyczna jest systemem rozproszonym, w którym występuje kilka tysięcy źródeł energii (elektrowni) i kilkaset milionów odbiorników. Ze względu braku możliwości magazynowania energii elektrycznej ilość energii zużytej przez odbiorców musi być zbilansowana mocą wytworzoną przez nadajniki (elektrownie). Do tego dochodzą pewne straty związane z przesyłaniem i inne, ale dla celów niniejszego wywodu pominiemy tą kwestię. System jest opomiarowany w ten sposób, że elektrownie mają swoje liczniki wyprodukowanej energii a odbiorcy mają swoje liczniki. Odbiorcy płacą według ustalonej stawki za zużyty prąd a wytwórcy energii otrzymują wynagrodzenie wg innej stawki. Po środku swoje marże otrzymują operatorzy sieci przesyłowych i firmy pośredniczące w handlu energią elektryczną. Jeżeli sami będziemy producentem prądu to zakłócamy ten naturalny system dystrybucji. Nie zarobi pośrednik i zakład energetyczny za wyprodukowany przez nas prąd. Nie dość, że sami sobie wyprodukujemy energię to jeszcze mogą być nadwyżki, które moglibyśmy odsprzedawać. Dlatego wielkie koncerny energetyczne są bardzo niechętne do podpisywania umów i nie chcą się zgodzić na wpinanie do sieci małych prywatnych elektrowni wiatrowych i słonecznych. Całe szczęście w sukurs przychodzi ustawodawca, który z urzędu nakaże operatorom zakup energii po ustalonych z góry stawkach. To system zwany feed in tariff. Oznacza to, że my tak jak każdy inny wytwórca będziemy mieli swój licznik wytworzonej energii. Za każdą kWh będziemy otrzymywali kwotę wyższą niż wartość jaką musimy zapłacić w tej chwili zakładowi energetycznemu za zużytą energię. Przykład: płacimy za energię elektryczną około 0,56zł za kWh a za prąd wytworzony np. przez nasz prywatny wiatrak otrzymamy 0,65zł. Czyli nie dość, że będziemy mieli ten prąd „za darmo” z naszej elektrowni to jeszcze nam zapłacą. Jaki w tym sens ekonomiczny dla Państwa Polskiego? Zgodnie z pakietem energetycznym zobowiązaliśmy się (tak jak pozostałe kraje europejskie) do produkowania 20% energii ze źródeł odnawialnych do 2020 roku. Aby osiągnąć ten cel i ulżyć nieco środowisku naturalnemu (90% energii elektrycznej w Polsce powstaje ze spalania paliw kopalnych) rząd zdecydował się na wprowadzenie ustawy o OZE gwarantującej mikrowytwórcom specjalne przywileje. Druga sprawa to odciążenie sieci przesyłowych. Jeżeli prąd będzie wytwarzany i zużywany lokalnie nie będzie musiał być przesyłany powiedzmy z elektrowni Bełchatów do Gdańska.

     Jak zostać producentem prądu? Wystarczy wystąpić o warunki przyłącza do zakładu energetycznego i zamontować małą elektrownie wiatrową lub panele fotoowoltaiczne. Za pomocą specjalnego inwertera on-grid przyłącza się źródło, prądu do sieci energetycznej. Oczywiście uprawniony pracownik zakładu energetycznego musi założyć i zaplombować licznik. Ustawa ma wejść w życie w przyszłym 2013 roku. Czy w związku z tym warto poczekać i wstrzymywać się z inwestycją? Uważamy, że lepiej być przygotowanym z własnym źródłem prądu do natychmiastowego wpięcia do sieci. Z doświadczeń z innych krajów wynika, że na zamontowanie własnych źródeł prądu zdecydowało się tyle osób, że zakład energetyczny nie był w stanie technicznie przyłączyć ich do sieci. Ponadto widząc tak ogromne zainteresowanie rządy zaczęły wycofywać się ze swoich deklaracji i wstrzymały wsparcie do wytwarzania energii. Oczywiście ten, kto już był podłączony korzystał z praw nabytych, ale nowi klienci już nie mieli tego komfortu. Jednym słowem kto pierwszy ten lepszy. Nie dość, że ten pierwszy będzie korzystał od samego początku, to jeszcze ma gwarancję, że uzyska największe korzyści. Dlatego warto już dzisiaj przygotowywać inwestycje.

     Czy to się opłaci i kiedy się zwróci? Z naszych szacunkowych obliczeń wynika, że przy przeciętnych warunkach gwarantowany zwrot z inwestycji wyniesie 7 lat a w najlepszych wypadkach może to być nawet 3 lata! Nawet jeżeli w tym momencie inwestycja wydaje się kosztowana to w przypadku gwarancji rządowych na 15 lat oznacza zyski w skali 20% rocznie. Żaden bank nie gwarantuje takiego oprocentowania. Uważamy, że najsensowniejsze będzie montowanie elektrowni wiatrowych o mocy co najmniej 3kW (zalecane 5kW lub 10kW) i instalacji fotowoltaicznych o mocach od 2kW do 5kW. Oczywiście mniejsze instalacje też gwarantują godziwe zyski, ale koszt instalacji mniejszych mocy jest proporcjonalnie wyższy i czas zwrotu może się wydłużyć.

     Dlaczego nie zamontować więcej mocy? Po pierwsze warunki przyłącza raczej nie pozwolą na większe moce, po drugie duże instalacje zajmują dużo miejsca po trzecie wreszcie mamy przede wszystkim produkować prąd na własne potrzeby. Jeżeli nastawiamy się wyłącznie na sprzedaż prądu musimy prowadzić działalność w zakresie produkcji prądu i nasze zyski zostaną ograniczone podatkami i innymi kosztami prowadzenia firmy. Mikrośródła nie będą opodatkowane. Podsumowując jeżeli już o tym myślisz to nie czekaj. Taniej prościej i lepiej już nie będzie.

Kontakt

Biuro handlowe AirGenerator
ul. Hodowlana 16, 81-606 Gdynia
e-mail: biuro@generatory-wiatrowe.pl
tel.  +48 (53) 558 47 69; +48 (79) 312 03 23
+48 (58) 742 40 50; fax. +48 (58) 742 52 13

Odwiedź nasze pozostałe strony:
www.eco4globe.com,                Google+
www.fotoogniwa-hurt.pl

Aktualności

Elektrownie wiatrowe na bieżąco
w formie blogu

Najczęściej zadawane pytania

Jak przyłączyć mikroinstalację OZE do sieci?
Pokaż odpowiedź

Czy stawiając domowe elektrownie wiatrowe muszę posiadać jakieś pozwolenia budowlane?
Pokaż odpowiedź

Czy do produkowania energii elektrycznej przez elektrownie wiatrowe potrzebne są jakieś koncesje?
Pokaż odpowiedź               Czytaj więcej...